niedziela, 14 sierpnia 2011

Rays of the sun reflecting off of my body on the balcon

Z racji tego że James już pojechał postanowiłam nie siedzieć bezczynnie w domu, więc pojechałam do babci. Szczerze mówiąc wybrałam chyba zły okres, nie czuję się najlepiej a spowodowane jest to najwyraźniej namiotem i ulewnej nocy spędzonej w nim. Zatoki nie dają mi żyć. Zażyłam mnóstwo tabletek, które nie pomagają, nawet słynna nalewka mojej babci nie pokazuje rezultatów. Od rana leżałam w łóżku, ale postanowiłam skorzystać z ładnej pogody pomimo złego samopoczucia. Nareszcie wyszły promyki słońca, więc jak mogłam z tego nie skorzystać. Obecnie siedzę na balkonie czytając książkę, którą poleciła mi babcia ` Dziennik Nimfomanki ` i popijam Cappuccino Latte z myślą, ze jutrzejszy dzień przyniesie mi zdrowie.


Voath.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz